Home Imprezy WYPAD NA WEEKEND | GRAVEL MAN ORLE GNIAZDA

WYPAD NA WEEKEND | GRAVEL MAN ORLE GNIAZDA

0
147

Po sprawdzeniu najciekawszych fragmentów Rasputina na Podlasiu wyruszyliśmy w Dolinki Krakowskie, by zbadać finalne odcinki Gravel Mana „Orle Gniazda”. I mamy problem, którą edycję wybrać… A raczej go nie mamy, bo po co wybierać?!

ZAMKI TRUDNE DO ZDOBYCIA

Kalendarzowo trzecia, a nasza druga, tegoroczna wyprawa przeprowadzona została nietypowo w porównaniu z pozostałymi. Nie po pętli, a na zasadzie z punktu do punktu. Główny dystans – 200 km. Do wyboru jest jeden dystans jeszcze dłuższy (swój start będzie miał w Częstochowie). Dystans krótszy rusza z połowy szlaku, tj. okolic Zamku Ogrodzieniec. Obie trasy prowadzą do mety na zamku w Tenczynie, ale niekoniecznie najkrótszą drogą.

Orle gniazda - Gravel Man
ZAMEK TENCZYN – Przeżywa prawdziwy renesans dzięki remontowi, to tu będzie meta.

Jak można przeczytać na stronie gravelman.pl: „Szlak Orlich Gniazd prowadzi po przepięknych terenach Jury Krakowsko‑Częstochowskiej. Podziwiać tu można malownicze wapienne wzgórza, na których w XIV wieku za sprawą Kazimierza Wielkiego powstawały zamki mające strzec ówczesnej stolicy – Krakowa i chronić granice państwa. Tak jak orły budowały swoje gniazda, tak i zamki usytuowano na wąskich skałach, co sprawiało, że były bardzo trudne do zdobycia. Stąd powstała nazwa całego systemu średniowiecznych zamków – Orle Gniazda. Szlak ten to jeden z najstarszych polskich odcinków turystycznych. Przebiega przez województwo śląskie i małopolskie, łącząc Częstochowę z Krakowem”. Czujecie się zachęceni i zaproszeni? Słowa nie są w stanie oddać piękna tej trasy i okolicy!

Orle gniazda - Gravel Man
OKOLICE ZABIERZOWA – Znane są maratończykom z kultowych imprez z cyklu MTB Marathon.

PO RAZ TRZECI

Dolinki Krakowskie odwiedziliśmy już po raz trzeci, za każdym razem poznając inne ich fragmenty. Pozostajemy pod wrażeniem i zaskoczeni możliwościami wielokrotnej eksploracji tej samej okolicy. Dlaczego? Ponieważ oprócz Ojcowskiego Parku Narodowego i Zamku w Pieskowej Skale (ze słynną Maczugą Herkulesa) tuż obok czekają równie niesamowite atrakcje, jak na przykład Dolina Będkowska. Grzegorz Golonko, pomysłodawca i organizator projektu Gravel Man, do pomocy w wyznaczaniu trasy zaprosił człowieka, który jak nikt inny nadaje się do tego, by połączyć w jedno wszystkie perełki okolicy – Romana Trzmielewskiego, jednego z założycieli Wydawnictwa Turystycznego Compass, specjalistę od map, ale też organizacji imprez. To zresztą nie pierwsza wspólna praca obu panów. Spod ich ręki wyszły kultowe edycje MTB Maratonów w podkrakowskim Zabierzowie, opromienione sławą ekstremalnie błotnych edycji, włącznie ze zjazdami dnem strumieni.

Orle gniazda - Gravel Man
KTO ZA TYM STOI? – Grzegorz Golonko i Roman Trzmielewski, który był naszym przewodnikiem.

Wiele z najatrakcyjniejszych miejsc, znanych z maratonów, zawodnicy zobaczą i tym razem. Czy na gravelach będzie łatwiej? Niekoniecznie! Na pewno inaczej. Łezka w oku zakręci się też tym, którzy startowali kiedyś w maratonie MTB z Częstochowy do Krakowa (był i taki!). W jakiś sposób był on inspiracją dla obecnej trasy. Wówczas wyścig kończył się na krakowskich Błoniach. Tym razem byłoby to trudne ze względu na znacznie postępującą urbanizację okolicy. Trasa była wówczas mocno piaszczysta, najlepsi jechali na MTB (oczywiście), ale w konfiguracji mocno gravelowej, na łysych oponach typu Fast Fred Schwalbe. Czas przejazdu najlepszego wyniósł wtedy około 8 godzin. Ciekawe, jak będzie tym razem?

Orle gniazda - Gravel Man
NIEBIESKI SZLAK ROWEROWY – Wyjazd z Doliny Racławki, droga Racławice – Szklary.

Z CZĘSTOCHOWY DO KRAKOWA INACZEJ

Sprawą indywidualną pozostaje wybór dystansu. Wariant krótszy wydał się nam esencją szlaku Orlich Gniazd. Pierwsze kilometry z Częstochowy (start spod Fabryki Rowerów) będą stanowiły rozgrzewkę. Od Ogrodzieńca, chyba najbardziej znanego z zamków na szlaku, zacznie się wielki finał. Zapowiadane niespełna 1200 metrów przewyższeń na 101 kilometrach nie brzmią szczególnie groźnie, ale każdy, kto jeździł w okolicach Dolinek, wie, że niewielkie z pozoru pagórki potrafią mieć jadowitość belgijskich klasyków. Jeśli dodamy do tego datę (wyścig odbędzie się 17 lipca) i wynikające z niej „okoliczności przyrody”, oczywistym staje się, że łatwo nie będzie! Wyobrażacie sobie jazdę w upale? Podjazdy potrafią zaskoczyć długością… Jedyna nadzieja we fragmentach lasów i szybkich, chłodzących zjazdach.

Orle gniazda - Gravel Man
DOLINA KOBYLAŃSKA – Pozwala poczuć się jak w prawdziwych górach, choć Kraków jest tuż, tuż.

THE BEST OF

Dwa punkty finalnej trasy są już potwierdzone, możecie więc potraktować je jako pewniki naszej wariacji. W grudniu, gdy objeżdżaliśmy trasę, trwała jeszcze dyskusja nad jej konkretnym przebiegiem. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują jednak na to, że miejsca, które widzicie na zdjęciach, znajdą się i na waszej trasie. A że czasami dojedziecie tam inną drogą niż my? No cóż, pozostaje tylko zazdrościć. Na pewno nie będzie gorsza od naszej!

RACŁAWICE

Orle gniazda - Gravel Man
SKAŁA POWROŹNIKOWA – Zjazd do Racławic na trasie Jurajskiego Szlaku Orlich Gniazd.

W każdym razie postanowiliśmy stworzyć nasz prywatny (ale już nie tajny) ranking. The best of redakcyjnej wariacji obejmuje: Racławice, a właściwie zjazd do Racławic (tu akurat Grzegorz jedzie w odwrotnym kierunku niż pojadą uczestnicy), obok skałę Powroźnikową, na trasie Jurajskiego Szlaku Orlich Gniazd Dolinę Racławki (wyjazd z Doliny Racławki) oraz drogę Racławice – Szklary, czyli niebieski szlak rowerowy. Jeśli komuś się wydawało, że to nie góry, może się tu srogo zasapać i mocno zdziwić. Podjazd ciągnie się stopniowo pod górę, po drodze gubiąc asfalt (i to dosłownie!). Na szczycie przechodzi w klasyczny szuter. Jeśli będzie padać (a przecież na pewno nie będzie) może być to bardzo emocjonujący fragment. Tym bardziej, że przechodzi w stromy i bardzo szybki zjazd do Szklar. O dziwo, znów asfaltowy!

SZKLARY

Orle gniazda - Gravel Man
JADOWITY PODJAZD – Wyjazd z Doliny Szklarki, nad Szklarami, niby go nie ma, a boli.

Szklary i Dolina Szklarki, cóż, to, co piękne, zwykle szybko się kończy. Nie inaczej będzie i tym razem.  Po zjeździe i krótkim fragmencie przez Szklary następuje kolejny stromy podjazd. Z Doliny Szklarki trzeba wyjechać! W nagrodę czeka was widok na skałę Brodło (na żółtym szlaku pieszym). W trakcie wyścigu na pewno nikt nie będzie miał czasu, by ją podziwiać, ale może skusicie się na wycieczkę po naszej liście przebojów?

DOLINA BĘDKOWSKA

Doliny Będkowskiej przedstawiać nie trzeba. Wspomnieć tylko wypada, że na obu jej zboczach, a także w bocznych wąwozach, wznoszą się liczne skały. Dolina jest jednym z największych terenów wspinaczkowych całej Jury. Na większości skałek śmiałkowie uprawiają wspinaczkę. Udostępniono już ponad 60 skał, po których prowadzi mnóstwo dróg. Większość z nich ma zamontowane stałe punkty asekuracyjne. W Dolinie Będkowskiej znajduje się też najwyższa skała Jury – Sokolnica (jej ściana sięga 60 metrów). Proponujemy zrobić sobie w tym miejscu przystanek. Słynna Brandysówka (kamping pod skałami) kusi! Polecamy też smażalnię ryb w Dolinie!

ZAPAŁKA

Orle gniazda - Gravel Man
BRAMA KOBYLAŃSKA – Finalne kilometry pełne są podobnych atrakcji.

Na trasie znajduje się również kolejna atrakcja – Dolina Kobylańska z Bramą. Miejsce znane z wyjątkowej urody, które po prostu trzeba zobaczyć. Potem jeszcze tylko Zabierzów i… Garb Tenczyński, czyli wyjazd z Zabierzowa do Lasu Zabierzowskiego, jeden z charakterystycznych punktów. Na zdjęciu możecie zobaczyć radar, zwany przez lokalsów „zapałką”. To widomy znak, że zbliżacie się do mety. A ta znajduje się, a właściwie będzie się znajdowała, w Zamku Tenczyn, czyli w ruinach włączonego do kazimierzowskiego systemu Orlich Gniazd zamku we wsi Rudno. I to już koniec naszej wycieczki. Być może waszej również? Udanego ścigania w lipcu!

Orle gniazda - Gravel Man
„ZAPAŁKA” Wyjazd z Zabierzowa do Lasu Zabierzowskiego.
0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Translate »