Przyznam bez bicia, sprawdzałem z cztery razy, żeby nie było wtopy – tak, to jest aluminium! Ktoś ewidentnie spędził sporo czasu przy tej ramie, spawy są wygładzone tak, że przejścia między rurami przypominają gładkie łuki laminatów. Waga 1230 gramów może cieszyć. Nie jest to ultralight, ale jest wystarczająco lekka, jak na rower w tej cenie.
Kilka mądrych rozwiązań obok siebie – góne widełki przecinają wizualnie rurę podsiodłową i łączą się przed nią z górną rurą przedniego trójkąta. Niejako „odciety” fragment rury podsiodłowej zamieniono w schowany zacisk sztycy. Górne widełki do tego są odgięte w taki sposób, żeby lepiej tłumić drgania z tylnego koła. Lepsze prowadzenie, większy komfort – tych rzeczy będziemy szukać w Xeonie w trakcie testu.
Widelec oczywiście karbonowy. „Active Stress Reduce Fork” też ma za zadanie redukowanie wibracji. W przypadku karbonu jest to łatwe do osiągnięcia – to materiał, który dzisiaj konstruktorzy okiełznali i panują nad nim w pełni. Potrzebujesz sztywności w jednej osi, ale elastyczności w drugiej? Proszę bardzo!
Na główce znajdziemy charakterystyczną plakietkę Rose. Jak widać wysokość główki zostałą sztucznie zwiększona podkładkami w kolorze ramy – możemy je zamówić na etapie konfigurowania roweru na stronie www.rosebikes.pl.
Shimano 105 występuje w tym rowerze homogenicznie. 2×11 w wykonaniu budżetowej, ale solidnej grupy osprzętu zadowoli każdego, po prostu. Na co dzień możesz mieć Dura-Ace w rowerze startowym, ale do treningów 105 wystarczy.
Pancerz tylnej przerzutki na ostatnim łuku wyskakuje z dolnych widełek ramy. Estetycznie.
Ukłąd kierowniczy oparty o kierownicę Rose i mostek Ritchey WCS. Klamkomanetki to oczywiście 105-tki.
W standardowej specyfikacji znajdziemy koła DT Swiss, w naszym rowerze znalazł się komplet kół Rose RS 1400. Opony Continentala o szerokości 25 mm mają swój udział w zwiększaniu komfortu jazdy.
Hej, tylny hamulcu, a ty co tutaj robisz? – ukryte tuż pod suportem szczęki mają zmniejszyć opór czołowy roweru.
W takiej konfiguracji Rose Xeon Team GF-2000 kosztuje ok. 1500 Euro i waży ok. 7,7 kg (według producenta). Jego test znajdziecie w dodatku Tour do magazynu BIKE.
