Zanim przeczytacie podsumowanie tego testu, dojrzewające pod wpływem kolejnych kilometrów nakręcanych przez Annę Tkocz (prywatnie właścicielkę Madone 7S poprzedniej serii), wypada przedstawić sam sprzęt.
Trzy razy komfort
Już pierwsza seria stanowiła krok milowy w dziedzinie podniesienia komfortu jazdy na szosie, ale tym razem Trek poszedł o krok dalej. W pierwotnym Domane „rozdzielacz” IsoSpeed używał przegubu izolującego rurę podsiodłową od rury górnej, ale konstrukcja ta została zupełnie zmodernizowana w nowym Domane SLR – w jej miejsce użyto dwóch rur podsiodłowych. Ta pierwsza stanowi przedłużenie masztu podsiodłowego i może uginać się niezależnie od drugiej, konwencjonalnej rury podsiodłowej, połączonej z rurą górną i dolną ramy tak, jak to być klasycznie powinno. Elastyczna rura działa w zasadzie jak pióro rysora, zamocowanego do właściwej rury podsiodłowej za pomocą śruby (jednoznacznego z dolną śrubą do koszyka na bidon) i obracającej się wokół rodzielacza IsoSpeed na górze. To co jednak najważniejsze to fakt, że elastyczność ta jest obecnie regulowana. Wystarczy obluzować koszyk i przesunąć regulator w górę lub w dół (ruch do góry utwardza tył, bo mniejszy fragment rury może się uginać i na odwrót) i z powrotem dokręcić śrubę. Cały zabieg jest bardzo prosty.
IsoSpeed z przodu
To jednak dopiero część historii, bo Trek prowadza IsoSpeed także z przodu, chcąc dać odpór krytykom, którzy narzekali, że akurat ten fragment roweru jest twardy w porównaniu do tyłu. Tu pierwsze Domane padło ofiarą własnego sukcesu, tył działał zbyt dobrze. Dlatego też w główce sterowej znajdziemy kolejny rozdzielacz, pozwalający na ruch rury sterowej w przód i w tył, jednocześnie mocując ją do główki sterowej, by nie powodować niepożądanych efektów ubocznych w sterowaniu. Sama zresztą rura sterową jest asymetryczna i ma odwrócone haki, co dodatkowo ma podnosić komfort jazdy.
A trzeci element? To nowa kierownica, zwana IsoCore, która ma ukryta warstwę gumy – oprócz przejętego wyściełania z poprzedniczki IsoZone – ukrytą w karbonowym splocie, co ma powodować, że lepiej będzie pochłaniać wibracje, jakie mają docierać do rąk prowadzącego.
Tyle tytułem wstępu, czas na show.
Serce amortyzacji IsoSpped to rozdzielacz pomiędzy rurą górną a podsiodłową
W Domane SLR tak naprawdę mamy do czynienia z dwoma „rurami” podsiodłowymi, ta z tyłu łączy się z przednią za pomocą śruby. Widać też i „suwak” powyżej
Wyraźne widać, że IsoSpeed rozdziela rurę górną i podsiodłową
Z przodu IsoSpped kryje się w główce sterowej, pozwalając na ruch rury widelca w przód i w tył
Widelec z odwróconymi hakami ma dodatkowo tłumić drgania
Podobną rolę pełnią też zresztą opony Bontragera o szerokości aż 28 mm
Oraz kierownica IsoCore, z zalaminowaną warstwą gumy
Jeden z elementów charakterystycznych wielu modeli Treka to maszt podsiodłowy
Niby rower amortyzowany, a nalepkę UCI. A w przepisach amortyzacja jest zakazana. Jak to możliwe?!?
Rower jest napędzany Shimano Ultegrą Di2 – kompletną.
Centrum sterowania i ładowania zamocowano praktycznie pod mostkiem sterowym
Ale już hamulce to nie Shimano, tylko bardzo dobry model Bontragera typu Direct Mount
Pierwsze wrażenia z jazdą rowerem po brukach znajdziecie tutaj
Pełną zaś specyfikację tutaj
Testowana wersja kosztuje 24999 zł.
Anna Tkocz w Ostrawie, w tle Huta Vitkovice